Mamy jesień! Jesień całkiem ładną i ciepłą nawet dodam, bo wczoraj widziałam na spacerze z psem zakwitnięte mlecze i koniczynę (w prawie listopadzie!). Niesie to za sobą też przykre konsekwencje, bo od kilku dni poluję na komara, który wprowadził się do mojego pokoju, a raz już jego kolegę gryzącego mnie po nadgarstkach dorwałam ;) Jednakże mi ładna pogoda nie przeszkadza w ogóle, nawet jeśli oznacza to, że robactwo nie poszło jeszcze spać. Coś za coś, nie można mieć wszystkiego.
W związku z tą jesienną aurą przygotowałam na zamówienie przepiśnik z dynią! Dynia jest od początku przeze mnie zrobiona - narysowana, wycięta, pokolorowana i przeciągnięta beżowymi perłami w płynie dla zabezpieczenia i delikatnego połysku. Zaznaczę, że dynia jest podwójna (na tekturce z pod spodu ma tył na przedniej przód, co daje uczucie małej trójwymiarowości ;) ), czego niestety tutaj nie widać, bo zakryła ten efekt kokardka, ale musicie mi uwierzyć na słowo. Dodałam do niej zielone listki oraz kokardę z dratwy z pomarańczowym ćwiekiem w paski. Wkomponowałam ją w 3 różne papiery - UHK Gallery, Lemonade oraz Galerię Papieru, które wspaniale się ze sobą połączyły. Dołożyłam przeszycia, tekturkę ze Skrapińca, ćwieki oraz koronkę i wstążkę.
Tak się prezentuje gotowy przepiśnik:
W środku przepiśnik podzielony jest na kilka części, by łatwiej było posegregować przepisy według własnego "widzi mi się". W wewnętrznej części okładki jest również kieszonka na np. przepisy czekające na przepisanie.
środa, 30 października 2013
poniedziałek, 21 października 2013
Pierwsze świąteczne kartki + kurs
Jak wspominałam zaczęłam już, jak większość z nas sezon zimowy. Robienie Bożonarodzeniowych kartek sprawia mi zawsze tyle radości! (Dobra, nie okłamujmy się... ogólnie robienie kartek sprawia mi sporo radości ;) ). Dzisiaj chciałabym zaprezentować dwie prace z wykorzystaniem obrazków z ptaszkami i Mikołajem dostępnych do ściągnięcia na blogu http://abra-art-karteczki.blogspot.com/ ( freebies 40 i freebies 43 ). Oprócz tego kartki zdobią ćwieki, przeszycie, gaza, perełki w płynie, gdzieniegdzie przetarcia białą farmą akrylową i gwiazdy betlejemskie produkcji własnej, na które przygotowałam kurs (poniżej).
Poinsecja (gwiazda betlejemska) - kurs
Zdjęcia są średnie, ale robiłam kwiatki wczoraj wieczorem, gdy już było niestety ciemno.
Do zrobienia kwiatków potrzebny będzie nam wykrojnik rose leaf Magnolii oraz dziurkacz o takim oto kształcie na środek (chociaż myślę, że środek można zrobić również z np. kupnych pręcików, moje się wypręcikowały prawie doszczętnie, więc i tu musiałam radzić sobie inaczej).
Na początku wycinamy cztery gałązki wykrojnikiem białe lub czerwone, zależnie którą poinsecje chcemy zrobić i jeden środek z dziurkacza, który posłuży nam za bazę.
Lekko wytłaczamy także nasz element z dziurkacza.
No i teraz zaczynamy kleić. Wygodnie wycisnąć sobie trochę kleju na kawałek papieru obok i "maczać" końcówki listków. Posłużyć do tego może np. odpad z wyciętych wcześniej listków :)
Przyklejamy pierwszą warstwę listków na wycięty dziurkaczem środek. Wspomóc się możemy pęsetką.
I drugą warstwę. Płatki naszej poinsecji są już praktycznie ułożone i gotowe ale zawsze możemy je później trochę pomęczyć, żeby wyglądały lepiej.
Teraz potrzebujemy wyciąć dziurkaczem jeszcze 3 środki kremowe (koloru płatków) i 2 ciemno zielone.
(kremowa poinsecja). Oraz np. 3 żółte i dwa ciemno zielone dla gwiazdy betlejemskiej czerwonej (u mnie to akurat była wariacja na temat, bo robiłam ją jako pierwszą ;) ).
Tłoczymy każdy z nich. Przyklejamy zielony środek.
Następnie dwa potuszowane tuszem old paper (albo innym lekko zielonkawym) środki kremowe.
Z dwóch pozostałych środków obcinamy pręciki.
Doklejamy je w środku przy pomocy pęsetki. Najpierw kremowe, następnie gdzieniegdzie doklejamy zielone.
Na koniec tym samym wykrojnikiem rose leaf wycinamy listki ciemno zielone.
Doklejamy je od spodu do naszej gwiazdy betlejemskiej. I gotowe!
W lepszym oświetleniu możecie zobaczyć gotową poinsecję oczywiście na kartkach powyżej :)
Wykonanie nie jest trudne, nie zajmuje dużo czasu, a całkiem nieźle obchodzi przymus posiadania wykrojnika do poinsecji ;) Wiem, że wykrojnik, który posłużył mi do wykonania tego kwiatka jest popularny i wiele osób go posiada, tym bardziej można go wykorzystać w inny sposób, nie wydając dodatkowych pieniędzy.
Mam nadzieję, że komuś spodoba i przyda się mój kursik (to mój pierwszy kurs!!!). Gdyby ktoś go wykorzystał będzie mi bardzo miło jak w komentarzu podlinkuje swoją pracę z gwiazdką betlejemską.
sobota, 19 października 2013
Przepiśnik w różu!
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam PRZEPIŚNIK nietypowy (dla mnie przynajmniej) podwójnie. Po pierwsze jest różowy, mocno różowy na specjalne życzenie właścicielki, po drugie jest w segregatorze, również na specjalne życzenie ;) Przyznam się, że na początku jakoś mi ten róż kompletnie do niego nie pasował, może też dlatego, że nie do końca to jest mój kolor, ale po dołożeniu papieru w babeczki, który szczerze kocham, różowej kuchennej kratki i gwoździa programu - babeczki, jakoś zaczęło mi się to składać w całość. Babeczka potraktowana gesso, mgiełkami, farbami, glossy accent, do tego listki z wykrojnika, perełki w płynie, koronka, wstążka, tekturki, ćwieki, moje ręczne przeszycia (naprawdę coraz mocniej marzę o maszynie, ręczne szycie zajmuje tyyyyle czasu!) i motylek z masy MS. Segregator obklejony papierem pakownym i potraktowany białą farbą akrylową na gąbeczce - w tej formie leżał sobie już jakiś czas u mnie na półce i grzecznie czekał na okazję ;)
Poza tym przepiśników będzie więcej, więc mam co robić, zaczęłam, jak większość sezon zimowy, rezultaty już wkrótce. Będąc ostatnio w Warszawie u brata przeszłam się do Malowanej Lali (sklep z różnymi, różnymi rzeczami do handamdu, akurat tego, co mnie interesuje jest tam najmniej ;) ) i natknęłam się na SMASH!, który kusił mnie swoją formą i możliwościami już w czerwcu na Zlocie. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i zakupiłam swoje pierwsze smashowe zeszyty w liczbie dwóch (jeden jest ogólny, drugi kulinarny) i wciągnęło mnie po pierwszym zrobionym wpisie! Jestem absolutnie pewna, że to dopiero początek świetnej przygody :D
Tymczasem przestawiam przepiśnik w różu:
Poza tym przepiśników będzie więcej, więc mam co robić, zaczęłam, jak większość sezon zimowy, rezultaty już wkrótce. Będąc ostatnio w Warszawie u brata przeszłam się do Malowanej Lali (sklep z różnymi, różnymi rzeczami do handamdu, akurat tego, co mnie interesuje jest tam najmniej ;) ) i natknęłam się na SMASH!, który kusił mnie swoją formą i możliwościami już w czerwcu na Zlocie. Oczywiście nie mogłam się powstrzymać i zakupiłam swoje pierwsze smashowe zeszyty w liczbie dwóch (jeden jest ogólny, drugi kulinarny) i wciągnęło mnie po pierwszym zrobionym wpisie! Jestem absolutnie pewna, że to dopiero początek świetnej przygody :D
Tymczasem przestawiam przepiśnik w różu:
Subskrybuj:
Posty (Atom)