wtorek, 29 lipca 2014

Bałaganiarskie LO

Chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć o pewnym projekcie.
Posłużę się troszkę notką z naszego projektowego bloga.

A więc o co chodzi?
(nie zaczynaj zdania od "a więc")


Scrap’n’skill to projekt, którego celem jest szeroko pojęty scrapowy rozwój – szlifowanie warsztatu, praca z różnymi formami, materiałami i stylami, a także wyzbycie się swoich prywatnych ograniczeń.

Zostałam zaproszona do tego właśnie projektu, nie mylcie tego z żadnym DT, tu nie o to chodzi - to projekt z inicjatywy samych zainteresowanych i dla nas samych - gdzie mam na myśli tutaj każdego, kto zechce. Bawić się z nami może naprawdę każdy! Nie ważne, czy scrapujesz od wczoraj, od roku, czy od 10 lat - jeśli jest coś, czego chciałbyś spróbować, w czym chciałbyś się rozwinąć lub jeśli masz jakieś ograniczenia wewnątrz siebie i boisz się czasem za coś zabrać to jest to projekt właśnie dla Ciebie! Bo nie ważne skąd startujesz, ważne gdzie chcesz się znaleźć i co osiągnąć :)

Ja na początku tego roku napisałam całą listę moich noworocznych postanowień, pełną punktów o próbowaniu czegoś nowego - na razie udało mi się ją chyba całą "odhaczyć" i chcę więcej!
A ten projekt daje świetną ku temu okazję.

Projekt będzie pełen różnych fajnych wyzwań, może innych od tych, które  do tej pory spotykaliście, bo nastawionych na rozwój i wyjście z bezpiecznej strefy.
Mam nadzieję, że ktoś zechce się do nas przyłączyć, swoje prace można podlinkowywać w komentarzach pod postem na projektowym blogu - nie ma inlinkz z prostej przyczyny - nie obowiązują tu żadne ograniczenia czasowe, na rozwój nigdy nie jest za późno ;)

Oczywiście, gdyby były jakieś pytania chętnie na nie odpowiem.

TU możecie odwiedzić blog Scrap'n'skill i zobaczyć inne prace dziewczyn oraz przyłączyć się do naszej zabawy!




A oto moja pierwsza praca stworzona w ramach projektu Scrap'n'skill - BAŁAGANIARSKIE LO.

Opowiem Wam w kilku słowach, co było moją inspiracją i jednocześnie problemem, z którym się zmierzyłam tworząc tego scrapa.

Wszystko zaczęło się od pomysłu. Ja mam ciągły problem z brakiem zdjęć, które fajnie nadają się do oscrapowania. Dlatego pierwszym pomysłem było zrobienie zdjęcia mojego biurka w trakcie pracy nad wpisem do art journala oraz napis "I love this mess on my desk", bo cóż kocham ten bałagan na moim biurku bardzo ;) 

 I właśnie te zdjęcia później były uwarunkowaniem całej pracy, bo moja drukarka postanowiła ze mną nie współpracować i zdjęcia, które były w odcieniach szarości z pozostawieniem w kolorze jedynie istotnych elementów na biurku, wyszły fioletowo-granatowe. I to zaburzyło cały mój pierwotny plan, łącznie z tym, że słowo MESS, które również jest drukowane i wycinane było pierwotnie żółto-pomarańczowe. I bardzo się cieszę, że tak się stało, ponieważ zapewne nie użyłabym ani tych kolorów, ani tych papierów w swojej pracy - musiałam zacząć szybko myśleć, jak ten temat ugryźć inaczej, mniej bezpiecznie. I spróbowałam czegoś nowego.







I trochę szczegółów:








A tak wyglądały zdjęcia wyjściowe, które przygotowałam:



3 komentarze: